Żywy ocet z malin i jabłek – smak końca lata, który zostaje na dłużej.
Późne maliny, dojrzewające w sierpniowym i wrześniowym słońcu, zbieram z własnego ogrodu- soczyste, pachnące, pełne słodyczy i wspomnień lata. Do tego dorodne jabłka – od mamy, przyjaciół, z pachnących sadów i rodzinnych ogrodów.
Z tej owocowej przyjaźni powstaje ocet z malin i jabłek- naturalny, lekko słodki, z subtelną kwasowością i ogromem właściwości.
Dlaczego warto?
- Wspiera odporność i trawienie
- Korzystnie wpływa na florę bakteryjną
- Oczyszcza organizm i poprawia metabolizm
- działa delikatnie przeciwzapalnie
Ręcznie tworzony, bez dodatków – tylko owoce, czas i cierpliwość.
Polecam łyżkę octu w 3/4 szklanki ciepłej wody. Latem, smakuje nam z wodą gazowaną – ma orzeźwiający aromat i smak i wspaniale gasi pragnienie. Natomiast w okresie jesienno-zimowym polecam dodać szczyptę kurkumy, cynamonu, goździki, ewentualnie miód.